Dlaczego? Kto to wie. Może stanęło mu na drodze do huśtawki lub piaskownicy?
Co tam dzieci, co tam dobro wspólne wszystkich mieszkańców, co tam koszt naprawy, ponoszony z naszych wspólnych pieniędzy, co tam zwykła przyzwoitość, jak przyjdzie ochota niszczyć to się niszczy!
Przecież to nie tak, że w obrębie tzw. rynku dewastacji musi być więcej niż w innych częściach Łabęd. Bo i dlaczego.
Mieszkańcy zasługują na porządek i szanowanie wspólnego dobra.
Dają temu wyraz w rozmowach z członkami Rady.